Zakładając działalność gospodarczą, pod uwagę wziąć trzeba przede wszystkim system podatkowy i ubezpieczeniowy kraju, w którym ją prowadzimy. Nie jest żadną tajemnicą, że w Polsce nie jest z tym najlepiej. Wielu przedsiębiorców musi oddawać Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędowi Skarbowemu nawet połowę swoich zarobków czy więcej. Trudno w związku z tym powiedzieć, że system podatkowy dla przedsiębiorców w Polsce jest korzystny. Jak jest z tym w Hiszpanii?
CIT w Hiszpanii
Wydaje się, że w kraju tak bardzo oddalonym od Polski jest z tym zgoła odmiennie. Trzeba być bowiem sprawiedliwym i powiedzieć, że przedsiębiorcy z płaceniem podatku większych problemów tu nie mają. Najważniejsze jest bowiem to, że wysokość podatku uzależniona jest od ich dochodów.
Jeszcze dziesięć lat temu stawka CIT wynosiła tutaj 32%. Można by powiedzieć, że to całkiem sporo. Widocznie tak uważał również hiszpański rząd, ponieważ w roku 2007 doszło tutaj do ważnych zmian. Od tego momentu obowiązują tutaj dwie stawki tego podatku, które wynoszą odpowiednio 25% i 30%.
Pierwszą są obarczeni przedsiębiorcy, którzy rocznie zarabiają poniżej 120 202,41 euro. Po przekroczeniu tej granicy stawka jest natomiast o pięć punktów proc. wyższa.
Księgowość
Tak jak i w Polsce bardzo ważne jest odpowiednie prowadzenie księgowości. Przedsiębiorcy mogą to oczywiście robić osobiście, choć wydaje się, że lepiej jest to zlecić jakimś specjalistom. Tym bardziej że nie brakuje tam podmiotów polskich, które prowadzą księgowość w Hiszpanii, wychodząc do klientów nie tylko znad Wisły, ale również i lokalnych przedsiębiorców, którzy na tej płaszczyźnie potrzebują jakiegoś wsparcia.
Jeżeli chcecie oszczędzić na czasie, a jednocześnie mieć pewność, że księgowość w Hiszpanii będzie prowadzona sumiennie i poprawnie warto na takie biuro księgowe postawić. Więcej informacji znajdziecie Państwo pod linkiem biuroksiegowewhiszpanii. Od Was zależy czy z takiej pomocy skorzystacie, choć po opiniach o danym podmiocie wyraźnie widzimy, że wato się na taką współpracę zdecydować.
Alan (branża informatyczna): wydaje mi się, że na to pytanie nie można jednoznacznie odpowiedzieć. Moja firma owszem korzysta z przetargów jako jednej z form pozyskiwania klientów, nie jest to jednak nasza jedyna droga. Mamy również własny dział marketingu i handlowców, którzy kontaktują się z potencjalnymi klientami. Mam bowiem obawy, że same przetargi nie dałby rady udźwignąć kosztów prowadzenia mojej firmy. Przede wszystkim jednak nie są one jedynym sposobem pozyskiwania klientów ponieważ przed firmami biorącymi udział w postępowaniach przetargowych niekiedy stawiane są absurdalne warunki, np. trudno wymagać od firmy tworzącej aplikację mobilne ponad 20 letniej historii, ale cóż zdaje się, że osobie, która rozpisywała przetarg nie wydawało się to dziwne. Właśnie z tego powodu, uważam, że oparcie na przetargach funkcjonowania firmy byłoby kwestią ryzykowną. (więcej…)
